Posty

Jeszcze raz o wybaczaniu

Obraz
Pewien mądry człowiek powiedział, że wybaczyć możemy dopiero wtedy, gdy 1.) odreagujemy przeżywane stany i 2.) zobaczymy w tym, co się wydarzyło jakiś sens. Ja się z tym zgadzam. Nie da się iść dalej przez życie, jeśli nie wyrzuci się z siebie tych wszystkich emocji, których przyczyną jest zdrada. Trzeba wykrzyczeć złość, wypłakać rozpacz, opowiedzieć o swoim bólu i zawiedzionych nadziejach i uznać, że zdrada była dla mnie krzywdząca. To się dzieje na poziomie emocjonalnym. Ale jest jeszcze drugi poziom obok emocjonalnego, na którym trzeba się zmierzyć ze zdradą – sfera poznawcza. Osoba zdradzona musi zrozumieć, że krzywda, która ją spotkała była czymś od niej NIEzależnym, bo w przeciwnym wypadku poczucie krzywdy staje się czymś, co w pewnym sensie i stopniu konstytuuje jej tożsamość. Wtedy zdradzona osoba postrzega siebie jako ofiarę, a tego, który zdradził jak sprawcę swojej krzywdy a zdrada staje się kulminacyjnym punktem jej życia dającym jej wtórne korzyści. Tymc

Piękny i bestia, czyli słowo o racjonalizacji zła

Hej, od Twojego pierwszego wpisu minęły lata, po wpisach widać, że zapewne rzadko tu nie zaglądasz, a temat rozwodu masz już zamknięty. Przeczytałam wszystkie twoje wpisy i chciałabym podzielić się z tobą pewną refleksją na temat zachowania twojego ex męża. Uważam, że nie ponosisz odpowiedzialności za rozpad małżeństwa. Znajdzie się zawsze – szczególnie jak się przeżyje razem kilkanaście lat – sporo gorszych okresów, gdy samemu dochodzi się do wniosku – dałem ciała. Ale po to jest właśnie małżeństwo, żeby osoby wspierały się wzajemnie. Komunikowały – Kochanie, kocham cię, ale od tygodnia czy miesiąca coś się dzieje. Popracuj nad sobą, powiedz jak Ci mogę pomoc. W końcu gdyby dzielić winę, to można dojść do wniosku, ze najbardziej winny jest ksiądz, czy urzędnik – który udzielał ślubu – bo bez tego nie byłoby małżeństwa – nieprawdaż   ? Teraz wiesz, ze decyzje zostały podjęte bez twojego udziału, wszystko, co zrobiłaś ty (czy czego nie zrobiłaś) choć pewnie miało wpływ n

Rozwód – jak sobie poradzić cz.4 Kobieta i mężczyzna – różnice w radzeniu sobie z rozwodem

Mężczyźni i kobiety różnią się pod względem oceny najbardziej nieprzyjemnych momentów. Najtrudniejszym dla kobiet okresem jest ten poprzedzający podjęcie decyzji o zakończeniu małżeństwa (E. Zubrzycka 1993). W tym czasie są najsłabsze psychicznie i łatwo zapadają na choroby somatyczne. Podatność na zachorowania w okresie separacji zmniejsza się po rozwodzie. Mężczyźni za najtrudniejszy uważają najczęściej okres po rozwodzie . Oceniają znaczenie małżeństwa, rodziny i dzieci dopiero po ich stracie. Nierealne fantazje o pogodzeniu i odzyskaniu rodziny utrzymują się dłużej u mężczyzn niż u kobiet. Kiedy kobieta zdecyduje się na rozwód, trzeźwo ocenia wyzwania i obowiązki samotnego życia. Po rozwodzie obie strony rozpoczynają odrębne, początkowo nie zorganizowane życie. Ci rodzice, którzy opiekują się dziećmi , wypełniają obowiązki za dwoje, nie wystarcza już czasu i sił na wspólne przyjemności, wycieczki, rozmowy przy stole lub czytanie dzieciom książek. Ojcowie, którzy otrzy

Jak po zdradzie osiągnąć SZCZĘŚCIE BEZ POWODU?

Obraz
Mój mąż i ja byliśmy razem  od ponad 13 lat. Mieliśmy dwoje dzieci. Sądziłam, że możemy być pewni, jeśli nawet nie tego, że na zawsze pozostaniemy małżeństwem, to przynajmniej tego, że będziemy ze sobą o wszystkim rozmawiać. Jeśli kiedykolwiek mielibyśmy się rozstać, byłam pewna, że będzie to decyzja podjęta po długich rozmowach i wspólnej pracy nad związkiem. Zdawałam sobie sprawę z tego, że przez ostatnie dwa lata doświadczaliśmy trudności. Praca zmusiła mnie do ciągłych wyjazdów, nie widując się nieomal w weekendy . Było to prawie jak związek na odległość.  Nie był to układ idealny, jednak byłam pewna, że jakoś damy radę. Jednak tak się nie stało. Pewnego razu, gdy przyjechałam  do domu z delegacji, mój mąż powiedział, że musi ze mną porozmawiać. „Dużo myślałem”- zaczął- „i doszedłem do wniosku, że nie chcę być już twoim mężem”. Patrzyłam na niego z niedowierzaniem. Co on powiedział? Mówił dalej: „ Kochałem cię, ale cie już nie kocham i żądam rozwodu”. Rozwód. To

ETAPY ŻAŁOBY PO ROZSTANIU

Obraz
CO SIĘ ZE MNĄ DZIEJE? Anna Madej., Częstochowa: Gdy ktoś mnie pyta, zwłaszcza obcy, oficjalnie twierdzę, że ja po rozwodzie nie rozpaczałam ani jednego dnia. Każdemu powtarzam, że to była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć, że pozbyłam się z domu tyrana i despoty. Wmawiam ludziom, że jedyne negatywne uczucie jakie miałam przy rozwodzie to strach, czy dam radę. Czasem jednak mam wrażenie, że sama siebie okłamuję. Tak naprawdę pierwszy szok i niedowierzanie przeżyłam, gdy mąż pierwszy raz podniósł na mnie rękę. A przecież to był mój pierwszy poważniejszy chłopak, którego pokochałam pierwszą młodzieńczą miłością, z którym straciłam dziewictwo, z którym szybko zaszłam w nieplanowaną ciążę, z tego powodu pobraliśmy się. Jak on mógł mi to zrobić! Najpierw to ukrywałam przed wszystkimi, powtarzałam sobie, że kocha się pomimo, a nie za. Trwałam tak przez ponad 10 lat. Dopiero kiedy odkryłam niepokojące zachowania syna, które powiązałam z zachowaniami ojca, zaczęłam myśleć n

Łagodność podarowana, czyli słowo o sztuce wybaczania

Obraz
Celowo lub niechcący, w odwecie lub przez przypadek. Wszyscy jesteśmy krzywdzeni i wszyscy krzywdzimy innych.  Dlaczego zatem nie potrafimy darować sobie i innym? Dlaczego nawet nie dopuszczamy do siebie myśli, że moglibyśmy wybaczyć? Czy przebaczenie, w prawdziwym tego słowa znaczeniu, jest w ogóle możliwe? Przecież w przebaczaniu jest pewna sprzeczność. Bo wybaczyć, to wcale nie znaczy zapomnieć. Można przebaczyć i nadal pamiętać prawdopodobnie tylko wtedy, gdy zło przestaje być ważne. Pamiętamy je, ale już nas nie dotyka, nie porusza, staje się czymś błahym. To prowadzi do wniosku, że przebaczenie staje się zawiadomieniem sprawcy, że jego czyn nas już nie boli, że nie ma znaczenia, że mamy inne ważne sprawy. A przecież istota przebaczenia ma polegać na przezwyciężeniu własnej pamięci, własnego żalu, czasem własnej nienawiści. Zasadnicze wydaje się być pytanie – komu potrzebne jest przebaczenie – sprawcy czy ofierze? Do czego jest ono potrzebne ofierze? Istnieję kilk

Siła w samotności, czyli czy singiel może być szczęśliwy?

Obraz
„ Tak się zastanawiam – czy singiel może być szczęśliwy? Widziałam dzisiaj mojego eksa, z którym byłam 14 lat jak się przytulał do nowej kobiety. Kompletnie nic nie poczułam, ani zazdrości, ani żalu za straconym uczuciem, ani zawiści, ani złości, nienawiści, miłości, sympatii. Po prostu całkowita obojętność. To mi uświadomiło, że wreszcie po latach wyleczyłam się z tamtego związku. Czuję się szczęśliwa. Nie mam pędu na żaden związek, nie brakuje mi bliskości, przytulania, wręcz nie wyobrażam sobie życia w związku. Po prostu nie chcę i nie wynika to z moich przeżyć, a jedynie z tego, że w wieku blisko 40 lat uświadomiłam sobie, że na codzień najbardziej lubię spędzać czas ze sobą na swoich rozrywkach. Jest kilka osób w pracy, z którymi mogę porozmawiać na prywatne tematy i codziennie to robię oraz mam dwie przyjaciółki, do których zawsze mogę się wypłakać. Mam kolegę, którego zawsze mogę poprosić o drobne naprawy w domu. Generalnie jestem samowystarczalna. Rok temu uświ