Posty

Wyświetlanie postów z 2013

Seks, zdrady i rozstania – luźne myśli

Dostałam książkę „Jedz, módl się i kochaj” (treści książki opowiadać nie będę) od kogoś, kto chyba uważa, że nadal nie poradziłam sobie z sytuacją porozwodową. Nic bardziej mylnego. Ja swoją równowagę osiągnęłam gdzieś w zeszłym roku i chyba stało się to mniej więcej w okresie, kiedy natrafiłam w sieci na „Song porzuconej” (link na liście osobistej), który niesamowicie mnie rozbawił. Przeszłam dokładnie przez te same etapy, co autorka książki, tylko w innej kolejności, a w zasadzie u mnie wszystkie etapy przechodziły na raz, mieszały się ze sobą, trwały dłużej niż książce; no i nie miałam jak dać sobie roku urlopu przeznaczonego na podróżowanie po świecie i dochodzenie do siebie w tak luksusowy sposób jak pisarka. W dodatku stres związany z odejściem męża i jednoczesną utratą pracy spowodował u mnie rozwój przewlekłej choroby. Niektórzy książką się zachwycali, ale dla mnie to nic odkrywczego i porywającego. Może dlatego, że osiągnęłam swoją równowagę na długo przed przecz

Najtrudniejsza rzecz – odpowiednie dać rzeczy słowo

Obraz
Przemyśleń ostatnio mam bardzo dużo, ale niestety nie potrafię powtórzyć toku myślenia. Generalnie wspominałam sobie ostatnio swój spacer (ten, który rozpoczął moja chorobę) w zielonych kaloszach w stokrotki i starym, przerabianym płaszczu, który kupiłam sobie za dwa studenckie stypendia na jednej z głównych ulic w Katowicach. To był czas okropnego wewnętrznego napięcia wewnętrznego, taki osobisty „Sturm- und Drangperiode”. Kalosze wybrałam dlatego, że identyczną parę posłałam komuś w świat na szczęście, a płaszcz – pierwszy porządny ciuch za pieniądze zdobyte własnym nakładem sił. Z tego miejsca korzystając okazji chciałam podziękować rodzicom, w szczególności mojej mamie, którzy włożyli ogromny trud w moją edukację tylko po to, żebym mogła realizować, co mi się tylko w głowie usrało. Podczas tego spaceru doszło do samorozmowy – nie jakieś tam głosy z wnętrza głowy, jak twierdzi eksmąż, tylko po prostu szłam przez las kierując się słońcem padającym na zielone kolory, zad